Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

2 października 2003 r. wybuchł jeden z największych skandali w historii

2 października 2003 r. wybuchł jeden z największych skandali w historii branży elektronicznej rozrywki. Gabe Newell, właściciel przygotowującego się do wypuszczenia na rynek drugiej części hitu pierwszoosobowej strzelanki "Half-Life" (1998) studia Valve, poinformował społeczność fanowską, że kod źródłowy tworzonego od pięciu lat "Half-Life 2"
został wykradziony z serwerów firmy i umieszczony
w internecie jako plik torrent.

Kompromitacja Valve nie polegała nawet na słabym zabezpieczeniu własnej dokumentacji — wersja gry, która wyciekła do sieci, była bowiem ledwie grywalna i wyraźnie wiele brakowało jej jeszcze do statusu ukończonej, co stało w jaskrawym kontraście do zapewnień Newella, że gracze mogą spodziewać się "Half-Life 2" pod choinkę. Przyparty do muru Newell przyznał, że prace nad i tak bardzo już opóźnioną grą zaliczyły kolejny szereg obsuw, a gotowy produkt ukaże się dopiero w 2004 r. Fani serii poczuli się oszukani, a Valve stało się pośmiewiskiem branży — w samej firmie pojawiały się pogłoski, że jeśli najnowsza gra nie odniesie ogromnego sukcesu, studio zostanie zamknięte. Tymczasem tajemniczy haker nie pozostawił po sobie praktycznie żadnych śladów,
w związku z czym FBI pozostawała bezsilna.

Po paru miesiącach, 16 lutego 2004 r., Gabe Newell odebrał e-maila od osoby, która przyznawała się do dokonania ataku hakerskiego na serwery Valve i wykradzenia kodu źródłowego "Half-Life 2", zarzekając się jednocześnie, że to nie ona odpowiadała za jego ostateczny wyciek do sieci. Na tym jednak nie koniec: Axel Gembe, 20-letni haker-amator z Badenii-Wirtembergii w południowo-zachodnich Niemczech, poprosił jednocześnie swoją ofiarę
o... pracę. Młody mężczyzna uważał, że szczerość skłoni szefa Valve do darowania mu win i rozważenia wykorzystania jego niekwestionowanych talentów do produkcji gier, co było jego wielkim marzeniem. Newell postanowił zastawić na chłopaka pułapkę: zaaranżował nagrywaną rozmowę "kwalifikacyjną", w trakcie której pracownik Valve wyciągnął z Gembego szczegółowe zeznanie, w jaki sposób dokonał włamania. Następna rozmowa miała odbyć się już w cztery oczy w siedzibie Valve
w Bellevue w stanie Waszyngton. Ostatecznie jednak FBI uznało, że nieustanny dostęp młodego hakera do serwerów firmy stanowi dla jej interesów zbyt wielkie niebezpieczeństwo, dlatego poinformowało o sprawie niemiecką policję. Ta 7 maja 2004 r. urządziła nalot z bronią
w ręku na dom Gembego. Po trzech latach niemiecki sąd zasądził
wyrok dwóch lat dozoru kuratorskiego. Trudne dzieciństwo chłopaka i entuzjastyczne podjęcie się uczciwej pracy uznano za okoliczności łagodzące, podobnie jak fakt, iż nie udało się udowodnić, że to on stał za rozpowszechnieniem kodu źródłowego gry jako plik torrent (choć bez wątpienia udostępnił go on osobie, która była za to odpowiedzialna).

W ostatecznym rozrachunku afera w niewielkim stopniu zaszkodziła Valve — "Half-Life 2" trafił na półki 16 listopada 2004 r. i z miejsca stał się hitem, rozchodząc się do chwili procesu Gembego w 8,6 mln egzemplarzy. Od tego czasu niezmiennie figuruje w rankingach najlepszych gier wideo w historii.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…