Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

faktopedia.pl

Pokaż menu
Szukaj

Według państwowej propagandy w

by mortalslash
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar smuga50
-3 3

I w ten sposób robi się ludziom wodę z mózgu, identycznie jak wmawianie Polakom, że Lech Kaczyński był świetnym prezydentem i wielkim Mężem Stanu. Bzdura.

Odpowiedz
avatar Kowalski
0 2

Porównanie co najmniej bez sensowne. Z jednej strony morderca, przywódca totalitarnego państwa i pachołek Moskwy, z drugiej demokratycznie wybrany prezydent wolnego kraju. Z jednej strony propagandowa bzdura, z drugiej strony kreacja faktu bo, wmawianie takie odbywa się chyba tylko w Gazecie Polskiej, mainstream woli jakoś pokazywać "Borubara" i "Irasiada". L. Kaczyński nie był moim ideałem prezydenta, nie popieram PiSu, ani Gazety Polskiej, jednak realnie patrząc to kto był lepszym prezydentem w III RP? Komuch Jaruzel, zasłużony Wałęsa, który niestety wykazał się głównie niewiedzą, komuch-alkoholik Kwasu czy może obecny prezydent Komorowski? Czy L. Kaczyński był świetny? Nie, ale był najlepszy w tych 20 latach, a mężem stanu myślę, że spokojnie można go nazwać. Pozdrawiam!

Odpowiedz
avatar smuga50
0 0

@Kowalski - nie był najlepszy. Mimo wszystko uważam, że Kaczor nie powinien zostać nigdy prezydentem, a po jego rajdzie w Gruzji z pięcioma innymi dyplomatami stwierdzam, że facet miał parcie na bohaterką śmierć (czego w końcu dopiął). A w imię czego to robił? W imię dokopania Rosjanom, a dokładniej Putinowi. Prezydent powinien być dyplomatą, ponieważ reprezentuje państwo. LK toczył jakąś wojnę podjazdową ze wszystkimi dookoła, z sąsiadującymi państwami, z każdym, kto się z nim nie zgadzał. Facet przed katastrofą miał minimalne poparcie w okolicach 8% (CBOS), a "wycieczka" do Katynia miała być jak zawsze inauguracją kampanii wyborczej. Był niesamodzielny, zdalnie sterowany przez prezesinę, nieobyty w polityce, bez znajomości języków (profesor???), a do tego nie miał żadnych zasług prócz tego, że był posłuszny kościołowi i swojemu bratu. Nie ma żadnej historii z czasów stanu wojennego, bo przepraszam, internowanie w ośrodku wczasowym dla partyjnych przez rok, to były wakacje. Wiem, bo mojego byłego sąsiada tez internowali i dokładnie wiem, w jakich warunkach byli przetrzymywani, wiem nawet o tym, że potrafili "zorganizować" alkohol w tym czasie. Mówisz, że Kwaśniewski jest (był) alkoholikiem, bo był pijany na jakimś spotkaniu w Rosji? A ja uważam, że właśnie nie jest alkoholikiem, bo szybko zareagował na małą ilość alkoholu. Alkoholik musi przyjąć dużą dawkę, aby się upić, a ktoś kto rzadko pije upija się szybko. Z tego co pamiętam, to była jedyna wpadka Kwaśniewskiego przez dwie kadencje. A teraz Jaruzelski - historia go osądzi, ale dla mnie jest bohaterem, bo nie dopuścił do interwencji Układu Warszawskiego. Mówienie, że nie doszłoby do tego to czystą demagogia, gdy 20km od granicy z Ukrainą stoją dwie dywizje pancerne z "zaprzyjaźnionego" ZSRR postawione w trybie alarmowym (wiem, bo sam widziałem), a przy władzy jest betonowy Breżniew. Gówno mielibyście z tej wolności i demokracji, gdyby nie wprowadzenie stanu wojennego. Teraz gadałbyś po rosyjsku w domu i w urzędzie, a zagranicę oglądałbyś jak świnia niebo. Zastrzegam, że nie jestem czerwony, ani czarny, ani z żadnej opcji politycznej. Stan wojenny wkurzał mnie tak samo jak wszystkich, byłem mu przeciwny. Wiem też, że gdyby nie ten stan wojenny, to byłaby w Polsce rzeź większa niż w Jugosławii, Rumunii i Albanii razem wzięta, a wtedy Sowieci rozjechaliby nas gąsienicami swoich czołgów, a "bracia" z NRD i Czechosłowacji na pewno przyłączyliby się. O Wałęsie nie wspominam, bo szkoda słów - od jego prezydentury zaczęło się sprzedawanie Polski za srebrniki. Zastanów się więc, czy na pewno LK zasługuje na Wawel, na miano najlepszego prezydenta RP.

Odpowiedz
avatar Kowalski
0 0

@smuga50 Sorry, że tak długo czekałeś na odpowiedź. Ja nie mówię, że LK zasłużył na spoczynek na Wawelu bo byłem i jestem przeciwnikiem tego pomysłu. Natomiast bilans poprzednich prezydentów jest taki: Jaruzel - pachołek Moskwy (pomijam temat Stanu Wojennego, mam skrajnie odmienne zdanie i tak nikt nikomu tutaj nic nie udowodni), przedstawiciel OKUPANTA (tak, tak, w 1945 rozpoczęła się kolejna, 50 letnia okupacja) i zbrodniarz (stan wojenny którego był autorem pochłonął kilkadziesiąt ofiar, o innych ofiarach jego rządów nie wspominając). I teraz. Wg Twoich kryteriów dotyczących LK: miał minimalne poparcie (niestety nie ma badań z tego okresu). Był niesamodzielny, zdalnie sterowany przez ZSRR, nieobyty w polityce, bez znajomości języków (po za Rosyjskim), a do tego nie miał żadnych zasług prócz tego, że był posłuszny Rosyjskiej Partii Komunistycznej (bolszewików). Za to ma historię ze stanu wojennego, tylko z "nie właściwiej" strony. Wałęsa - sam go oceniłeś, bardziej surowo nawet niż ja, wiec po co strzępić język. Kwaśniewski - "był pijany na jakimś spotkaniu w Rosji" - wybacz, ale zarzucasz, że LK jadąc do Katynia zaczynał kampanię prezydencką (na jakiej podstawie?), ale nie razi Cię, że AK był pijany w Charkowie (miejscu kaźni tysięcy Polaków) i iluś jeszcze sytuacjach (choćby na spotkaniu z Jelcynem)? Jest byłym członkiem PZPR i jej spadkobierczyni SLD (czyli znów organów anty państwowych, anty Polskich i będących partiami zbrodniczymi, w końcu komunizm jest zbrodniczym ustrojem co uznaje nawet konstytucja z 1997 r!). Jakie on ma zasługi za Stan Wojenny, skoro LK był "tylko internowany"? Jakie miał zasługi? Że przeprosił za Jedwabne, za Armie krajową która "mordowała Ukraińców"? To jest ta umiejętna polityka? Jakkolwiek to oceniać Lech Kaczyński doceniał wielu Polskich bohaterów i nie pozwolił na nich pluć, podczas gdy Aleksander Kwaśniewski sam deprecjonował zasługi Polaków. Znów wracam do początku. Nie jestem zwolennikiem Lecha Kaczyńskiego, nie jestem z PISu, nie uważam żeby był świetnym prezydentem. Ale na tym tle niestety wpada korzystnie (nie był komuchem i się z komuchami nie dogadał), kochał Polskę, był katolikiem. Co więcej jako jedyny miał przeciwko sobie wszystkie prawie media, co też wpływa na nasz odbiór jego osoby. No, a w moim poprzednim korytarzu chodziło tylko o zestawieni Kim Dzong Ila z LK bo tutaj poziom kreacji (nawet przyjmując, że taka ma miejsce) jest nieporównywalnie mniejszy jeśli chodzi o Kaczyńskiego.

Odpowiedz
Udostępnij