Istnieje prawdopodobieństwo, że owy błysk był emitowany w paśmie niewidocznym dla oka, a dającym się zarejestrować kamerom (spektrum światłą widzialnego jest stosunkowo bardzo wąskie).
podobny efekt dają np. piloty do telewizorów nadające w podczerwieni - jeśli diodę skieruje się w stronę oka, to nie wywoła ona żadnej reakcji źrenicy (nawet nie zobaczymy błysku), jednak jeśli spróbujemy zarejestrować kamerą (może być ta z telefonu) zobaczymy, że dioda rzeczywiście świeci.
Obstawiałbym, że właśnie o taki efekt chodziło w scenach z neurolizatorami.
Dobre! Ale pamiętaj, że film ma dawać złudzenie rzeczywistości i wszelkie przejawy obecnosci kamer nie mogą być widoczne. W takim razie byłby to prostu ich błąd. Jak w niektórych parodiach, w ktorych aktor uderza głową w kamere.
Istnieje prawdopodobieństwo, że owy błysk był emitowany w paśmie niewidocznym dla oka, a dającym się zarejestrować kamerom (spektrum światłą widzialnego jest stosunkowo bardzo wąskie). podobny efekt dają np. piloty do telewizorów nadające w podczerwieni - jeśli diodę skieruje się w stronę oka, to nie wywoła ona żadnej reakcji źrenicy (nawet nie zobaczymy błysku), jednak jeśli spróbujemy zarejestrować kamerą (może być ta z telefonu) zobaczymy, że dioda rzeczywiście świeci. Obstawiałbym, że właśnie o taki efekt chodziło w scenach z neurolizatorami.
OdpowiedzDobre! Ale pamiętaj, że film ma dawać złudzenie rzeczywistości i wszelkie przejawy obecnosci kamer nie mogą być widoczne. W takim razie byłby to prostu ich błąd. Jak w niektórych parodiach, w ktorych aktor uderza głową w kamere.
Odpowiedz