Podstawową różnicą jest brak rozdzielenia przeciwbiegłych jezdni i to już z definicji pozbawia tą drogę miana autostrady. Drogi ekspresowe chyba nie muszą być rozdzielone, ale wypadałoby żeby były. Dalej to już sieć stacji benzynowych, postoi czy telefonów alarmowych itd. Powątpiewam, aby w kraju szczęścia i dobrobytu ktoś w ogóle wpadłby na pomysł wybudowania takich kapitalistycznych luksusów. Tak jak napisał Montezuma, jest to droga wielojezdniowa i tyle.
Nie mam pojęcia, jaka jest definicja autostrad w Korei Płn., ja podałem mniej więcej encyklopedyczną definicje autostrad przyjętą na świecie. Dla mnie mogą to sobie nazywać jak chcą, w standardach światowych nie jest to autostrada i tyle. Z resztą to nie tylko problem Korei Płn., jest mnóstwo takich dróg na świecie, oznaczonych i nazywanych nie wiadomo jak
To coś na zdjęciu nie jest autostradą. Nawet nie jest drogą ekspresową. Zwykła wielojezdniowa ulica.
OdpowiedzOpisz mi róźnice.
OdpowiedzPodstawową różnicą jest brak rozdzielenia przeciwbiegłych jezdni i to już z definicji pozbawia tą drogę miana autostrady. Drogi ekspresowe chyba nie muszą być rozdzielone, ale wypadałoby żeby były. Dalej to już sieć stacji benzynowych, postoi czy telefonów alarmowych itd. Powątpiewam, aby w kraju szczęścia i dobrobytu ktoś w ogóle wpadłby na pomysł wybudowania takich kapitalistycznych luksusów. Tak jak napisał Montezuma, jest to droga wielojezdniowa i tyle.
OdpowiedzSkąd wiesz jaka jest definicja autostrady w Korei pł.?
OdpowiedzNie mam pojęcia, jaka jest definicja autostrad w Korei Płn., ja podałem mniej więcej encyklopedyczną definicje autostrad przyjętą na świecie. Dla mnie mogą to sobie nazywać jak chcą, w standardach światowych nie jest to autostrada i tyle. Z resztą to nie tylko problem Korei Płn., jest mnóstwo takich dróg na świecie, oznaczonych i nazywanych nie wiadomo jak
OdpowiedzTo jest autostrada. Na poboczach praktycznie drzew nie ma xD.... Koreańczycy już je zjedli.
OdpowiedzSzkoda tylko, że u nas niema takich ulic :-)
Odpowiedz