Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

faktopedia.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ilość dwutlenku węgla wydzielanego

by JohnBrzenk
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ngusho
-1 1

Z tego faktu ktoś mógłby wyciągnąć wniosek, że emitowany przez ludzi CO2 nie ma znaczenia. A to nie jest prawda, to mit. Manipulacja polega na podawaniu wybranego faktu bez zrozumienia całości. Chociaż nasze emisje ze spalania paliw kopalnych to tylko około 5% emisji ze źródeł naturalnych, to stanowią one stałą nadwyżkę kumulującą się rok po roku w atmosferze. W efekcie w ciągu ostatnich 50 lat koncentracja CO2 wzrosła z 315ppm do 400ppm. CO2 w atmosferze powoduje efekt cieplarniany - ogrzewa się powierzchnia Ziemi, ogrzewają się oceany, topią się lodowce - wszystko w tempie iście ekspresowym. Dokładniej jest to wytłumaczone na stronie Nauki o klimacie: http://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-czlowiek-odpowiada-jedynie-za-0-6procent-efektu-cieplarnianego-66

Odpowiedz
avatar Fuu9IeDo
0 0

@ngusho: Zdajesz sobie sprawę z tego, że sam mechanizm efektu cieplarnianego to bzdura? Że już dwudziestometrowa warstwa powietrza absorbuje ponad 98% promieniowania cieplnego? I że warstwa dwunastokilometrowa (sama troposfera!) będzie absorbować praktycznie wszystko, bo składa się z kilkuset takich warstw, każda absorbująca ponad 98% promieniowania? Naprawdę nie ma znaczenia, czy w kosmos wydostanie się 10^(-500) *procenta* promieniowania cieplnego, czy milion razy mniej. Efekt cieplarniany nie wytrzymuje próby zgrubnego szacowania bilansu energii, a jeszcze nie było mowy o tłumaczeniu czegokolwiek. http://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/fif_p1/05.html http://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/f68/12.html O zacytowanym przez ciebie artykule: 1. Autorzy twierdzą, jakoby obliczenia klimatologów były *dowodem* jakiegoś *faktu* (występowania efektu cieplarnianego). One nie są dowodem, one są tylko *argumentami* wspierającymi *hipotezę*. Nieweryfikowalną hipotezę, dodam. Na chwilę obecną nawet nie można wykluczyć, że to Słońce emituje więcej energii, dlatego klimat się ociepla. Dlaczego ocieplenie klimatu ma być wyłączną albo choćby i główną winą człowieka? Bo że klimat się potrafi ocieplić bez udziału człowieka, to wiadomo od dawna (hint: potop szwedzki miał miejsce, ponieważ Bałtyk zamarzł). 2. Autorzy twierdzą, że wzrost stężenia dwutlenku węgla jest *przyczyną* ocieplania się klimatu. Nie wiadomo czy jest przyczyną, na chwilę obecną możemy mówić jedynie o *korelacji*. Może być odwrotnie: wzrost stężenia CO_2 może być *skutkiem* ocieplenia. Niestety jest jeszcze gorzej: pomiary, które klimatolodzy wykonywali, są bardzo, bardzo wątpliwej jakości i ogólności (dlaczego parę punktowych pomiarów z lodowca ma być w ogóle reprezentatywne dla całej powierzchni Ziemi? przecież stężenie CO_2 może się łatwo zmieniać na dystansie stu kilometrów). Nie jesteśmy nawet stwierdzić, czy stężenie CO_2 i średnia temperatura Ziemi są w ogóle skorelowane.

Odpowiedz
avatar ngusho
0 0

@Fuu9IeDo: Dziękuję za odpowiedź. Wiesz, ja nie staram się mieć własnego zdania na temat globalnego ocieplenia. Nie mam odpowiednich kwalifikacji. Nie planuję przeprowadzania przemyśleń, które obalą 200 lat badań i obserwacji naukowych, nie mam pojęcia o 1000. rzeczy, które wiedzą ludzie zajmujący się klimatem, więc nie wymyślę żadnej teorii, której oni wcześniej nie wymyślili. Po prostu zdaję się na wiedzę naukową. Jak to powiedziała kiedyś moja ciocia, gdy wchodziłem na Orlą Perć: "wszystkie góry, które widzisz, zostały już kiedyś zdobyte, więc nie ma co szarżować".

Odpowiedz
avatar Fuu9IeDo
0 0

@ngusho: > Nie mam odpowiednich kwalifikacji. Klimatolodzy też nie mają. Mają tylko wykształcenie. Nie potrafią nawet podać oszacowania błędów ze swojej metody pomiarów i obliczeń, a metoda naukowa tego wymaga. > Nie planuję przeprowadzania przemyśleń, które obalą 200 lat badań i obserwacji naukowych, Badania były naukowe, ale wykonywali je meteorolodzy. Klimatolodzy nie prowadzą badań, tylko snują nieweryfikowalne hipotezy, które się kupy nie trzymają pod okiem naukowca. > Po prostu zdaję się na wiedzę naukową. Klimatologia *nie dysponuje* wiedzą, tylko hipotezami. To ogromna różnica. I te hipotezy nie mają sensu przy jakichkolwiek próbach szacowania. > Jak to powiedziała kiedyś moja ciocia, gdy wchodziłem na Orlą Perć: "wszystkie góry, które widzisz, zostały już kiedyś zdobyte, więc nie ma co szarżować". Jak to mawia mój stryj: "zdanie wtrącone bez sensu nie napełni ci brzucha".

Odpowiedz
Udostępnij