Spór o semantykę... w róznych państwach pod nazwą piechoty morskiej przyjeło się uznawać jednostki wyekwipowane i przystosowane do desantów morskich. W rosji sowieckiej mimo anglojęzycznej kalki jednostki określane tym mianem w zachodniej literaturze były jedynie zwykłymi formacjami strzeleckimi ad hoc przyporządkowanymi dowództwu floty celem dokonania desantów morskich. "Świetnym" przykładem ich użycia są walki w czasie wojny zimowej. Później te jednostki brały oczywiście udział na innych frontach, gdzie w dalszym ciągu nie rózniły się niczym od zwykłych formacji strzeleckich. Dopiero w późniejszym etapie wojny zaczęto formować jednostki które można porównać do amerykańskich marines i to zdaje się początkowo na morzy Czarnym. Inna kwestia, to to czy akurat gostek był sowieckim marine czy zwykłym piechocińcem, w tym steku bzdur jest akurat najmniej ważnym aspektem.
Natychmiast eksplodował? Chyba amerykański film to był!
OdpowiedzKomunistyczna propaganda i tyle.
OdpowiedzSpór o semantykę... w róznych państwach pod nazwą piechoty morskiej przyjeło się uznawać jednostki wyekwipowane i przystosowane do desantów morskich. W rosji sowieckiej mimo anglojęzycznej kalki jednostki określane tym mianem w zachodniej literaturze były jedynie zwykłymi formacjami strzeleckimi ad hoc przyporządkowanymi dowództwu floty celem dokonania desantów morskich. "Świetnym" przykładem ich użycia są walki w czasie wojny zimowej. Później te jednostki brały oczywiście udział na innych frontach, gdzie w dalszym ciągu nie rózniły się niczym od zwykłych formacji strzeleckich. Dopiero w późniejszym etapie wojny zaczęto formować jednostki które można porównać do amerykańskich marines i to zdaje się początkowo na morzy Czarnym. Inna kwestia, to to czy akurat gostek był sowieckim marine czy zwykłym piechocińcem, w tym steku bzdur jest akurat najmniej ważnym aspektem.
Odpowiedz