Cóż, dowalać takim na tyle wysoką grzywnę, aby następnym razem dwa razy się nad tym zastanowili, jeszcze zakaz wjazdu do owego kraju na kilka lat, jak znaki nie docierają, a dla tych ludzi nie rozumie się samo przez się, że nie tyka się zabytków, trzeba wbić to do głowy inaczej. Podane przykłady utwierdzają tylko, że za oceanem traktuje się Europę jak park rozrywki, można robić co się chce, bez konsekwencji, bo przecież wróci się do siebie i ma się wyj*bane, a ślad zostanie, szacunku brak. To, że ten Rosjanin też tak postąpił, tłumaczenia nie wymaga.
Cóż, dowalać takim na tyle wysoką grzywnę, aby następnym razem dwa razy się nad tym zastanowili, jeszcze zakaz wjazdu do owego kraju na kilka lat, jak znaki nie docierają, a dla tych ludzi nie rozumie się samo przez się, że nie tyka się zabytków, trzeba wbić to do głowy inaczej. Podane przykłady utwierdzają tylko, że za oceanem traktuje się Europę jak park rozrywki, można robić co się chce, bez konsekwencji, bo przecież wróci się do siebie i ma się wyj*bane, a ślad zostanie, szacunku brak. To, że ten Rosjanin też tak postąpił, tłumaczenia nie wymaga.
Odpowiedz