Chciałbym zauważyć, że ze źródła wyłania się obraz dość inny. Z którego wychodzi, że ten fakt brzmi mniej więcej tak: "nie ma całkowitego zakazu poruszania się podczas godziny policyjnej, bo po mieście może się poruszać np. policja lub wojsko".
"Pojawiały się natomiast zakazy lokalne, związane m.in. z aktualnie panującą na danym terenie herezją. Zakaz taki wydał dla diecezji wchodzących w skład metropolii Narbonne synod prowincjonalny w Tuluzie (1229 r.) i obejmował on zarówno wersję łacińską jak i przekłady na języki narodowe."
"Penalizacja tłumaczenia i prywatnego posiadania oraz prywatnej lektury Biblii była wielokrotnie powtarzana i stosowana z różnym nasileniem w różnych częściach Europy."
"W 1527 roku teologowie z Sorbony, potępiając naukę Erazma, nawołującego do powszechnego czytania Pisma Świętego, oświadczyli, że Kościół katolicki nie zabrania czytania Biblii w ogóle, ale wprowadza ograniczenia wobec tych, dla których taka lektura mogłaby się stać powodem popadnięcia w herezję. Wolno było czytać Pismo Święte, ale zawsze z prawowiernym wyjaśnieniem, które odpowiadałoby poziomowi intelektualnemu czytelników."
Chciałbym zauważyć, że ze źródła wyłania się obraz dość inny. Z którego wychodzi, że ten fakt brzmi mniej więcej tak: "nie ma całkowitego zakazu poruszania się podczas godziny policyjnej, bo po mieście może się poruszać np. policja lub wojsko". "Pojawiały się natomiast zakazy lokalne, związane m.in. z aktualnie panującą na danym terenie herezją. Zakaz taki wydał dla diecezji wchodzących w skład metropolii Narbonne synod prowincjonalny w Tuluzie (1229 r.) i obejmował on zarówno wersję łacińską jak i przekłady na języki narodowe." "Penalizacja tłumaczenia i prywatnego posiadania oraz prywatnej lektury Biblii była wielokrotnie powtarzana i stosowana z różnym nasileniem w różnych częściach Europy." "W 1527 roku teologowie z Sorbony, potępiając naukę Erazma, nawołującego do powszechnego czytania Pisma Świętego, oświadczyli, że Kościół katolicki nie zabrania czytania Biblii w ogóle, ale wprowadza ograniczenia wobec tych, dla których taka lektura mogłaby się stać powodem popadnięcia w herezję. Wolno było czytać Pismo Święte, ale zawsze z prawowiernym wyjaśnieniem, które odpowiadałoby poziomowi intelektualnemu czytelników."
Odpowiedz