Źródła najwyższej klasy.
jak mawiał swego czasu jeden z moich wykładowców: "How we read in scientific journal The Esquire" - i na to cała sala ryczała ze śmiechu.
Przecież to "naukowe źródło" podaje takie sensacje jak: odnaleziono kapitana Titanica, siedział na górze losowej i ciągle palił fajkę, jedynie jego mundur był nieco wilgotny.
Konkludując -
"źródło The Esquire" = BRAK źródła.
@af_photo: O, to już sięgasz po PiSowskie metody - jak fakty mi nie pasują, to po prostu nie uznam źródła i co mi zrobicie.
Po pierwsze to nie jest fakt naukowy, więc mało mnie interesuje na ile "naukowe" jest to pismo.
Po drugie rusz swoje cztery litery, skoro to źródło tak Cię boli, i zweryfikuj to w innych miejscach. Ja w kilkanaście sekund znalazłem kilka potwierdzeń. Powodzenia.
@Mudzina:
Uwielbiam PiS. Na widok Szczerbatego i jego dworu uruchamiam odruch wymiotny.
Jeśli TY masz źródło, czemu nie podajesz w dziesiątkach swoich "znalezisk".
1. Podtrzymuję, co do "Esquire" - tzw. "źródło" meconium (słowo-eufemizm) warte.
2. Za każdy brak źródła w TWOICH "rewelacjach" będę Cię punktował, choć czas mój cenny.
Źródła najwyższej klasy. jak mawiał swego czasu jeden z moich wykładowców: "How we read in scientific journal The Esquire" - i na to cała sala ryczała ze śmiechu. Przecież to "naukowe źródło" podaje takie sensacje jak: odnaleziono kapitana Titanica, siedział na górze losowej i ciągle palił fajkę, jedynie jego mundur był nieco wilgotny. Konkludując - "źródło The Esquire" = BRAK źródła.
Odpowiedz@af_photo: O, to już sięgasz po PiSowskie metody - jak fakty mi nie pasują, to po prostu nie uznam źródła i co mi zrobicie. Po pierwsze to nie jest fakt naukowy, więc mało mnie interesuje na ile "naukowe" jest to pismo. Po drugie rusz swoje cztery litery, skoro to źródło tak Cię boli, i zweryfikuj to w innych miejscach. Ja w kilkanaście sekund znalazłem kilka potwierdzeń. Powodzenia.
Odpowiedz@Mudzina: Uwielbiam PiS. Na widok Szczerbatego i jego dworu uruchamiam odruch wymiotny. Jeśli TY masz źródło, czemu nie podajesz w dziesiątkach swoich "znalezisk". 1. Podtrzymuję, co do "Esquire" - tzw. "źródło" meconium (słowo-eufemizm) warte. 2. Za każdy brak źródła w TWOICH "rewelacjach" będę Cię punktował, choć czas mój cenny.
Odpowiedz