W Delhi, jak i paru innych miastach świata, w ogóle życie jest niezdrowe... ;)
Ale rzeczywiście należy sie dziwić idiotom, którzy swój "fitness" uprawiają akurat wzdłuż ruchliwej ulicy. Truchtają, wożą się rowerami bo przecież nie biegają i nie jeżdżą. Chodzi o lans, nawet kosztem - nomen-omen zdrowia. Bo ciężko pobiegać w pustym parku parę kroków dalej. Tam nikt nie zobaczy nowego fona przypiętego do ramienia, albo tabletu przytroczonego do pleców. A nowy rowerek mógłby się pobrudzić... ;)
Oczywiście wielki szacun dla tych, którzy trenują dla siebie i robią to przez cały rok, a nie sezonowo, bo wypada i modnie. Stąd potem doświadczony rowerzysta musi uciekać z dróg rowerowych, by nie spotykać na swej drodze wiosennych, po prostu niebezpiecznych zawalidróg. Amen.
"Tragedy of the commons". Do jakiegoś punktu wygodniccy korzystają z samochodów, zwiększając zanieczyszczenie powietrza, gdy rowerzyści jeżdżą dla zdrowia. Z wzrostem ilości spalin spada ilość chętnych do jazdy na rowerze i wzrasta ilość kopcących kierowców - zmuszając więcej rowerzystów do przesiadki na samochody.
Samonapędzająca się maszynka do trucia. A rozwiązaniem jest MASOWA przesiadka na rowery.
W Delhi, jak i paru innych miastach świata, w ogóle życie jest niezdrowe... ;) Ale rzeczywiście należy sie dziwić idiotom, którzy swój "fitness" uprawiają akurat wzdłuż ruchliwej ulicy. Truchtają, wożą się rowerami bo przecież nie biegają i nie jeżdżą. Chodzi o lans, nawet kosztem - nomen-omen zdrowia. Bo ciężko pobiegać w pustym parku parę kroków dalej. Tam nikt nie zobaczy nowego fona przypiętego do ramienia, albo tabletu przytroczonego do pleców. A nowy rowerek mógłby się pobrudzić... ;) Oczywiście wielki szacun dla tych, którzy trenują dla siebie i robią to przez cały rok, a nie sezonowo, bo wypada i modnie. Stąd potem doświadczony rowerzysta musi uciekać z dróg rowerowych, by nie spotykać na swej drodze wiosennych, po prostu niebezpiecznych zawalidróg. Amen.
Odpowiedz"Tragedy of the commons". Do jakiegoś punktu wygodniccy korzystają z samochodów, zwiększając zanieczyszczenie powietrza, gdy rowerzyści jeżdżą dla zdrowia. Z wzrostem ilości spalin spada ilość chętnych do jazdy na rowerze i wzrasta ilość kopcących kierowców - zmuszając więcej rowerzystów do przesiadki na samochody. Samonapędzająca się maszynka do trucia. A rozwiązaniem jest MASOWA przesiadka na rowery.
Odpowiedz