Nie wiem, czy to jest grubymi nićmi szyte, czy szwedzki wymiar sprawiedliwości jest ułomny. Jak niby można pójść do więzienia za coś, na co nie ma żadnych dowodów, przesłanek, ofiar zbrodni czy zeznań świadków? Tak działa domniemanie niewinności obecne w międzynarodowym prawie, a Szwecja to nie jest jakaś Korea Północna, gdzie wsadza się za byle bzdurę. Spróbujcie pójść na policję i przyznać się do morderstwa. Gwarantuje wam, że jeśli nie zlokalizujecie miejsca gdzie leżą wasze rzekome ofiary, nie będzie nagrań z monitoringów, żadnych zgłoszonych w tym czasie morderstw, zeznań świadków ani w ogóle żadnego dowodu, które by was obciążały, to absolutnie nie macie prawa pójść do więzienia. Przyznanie się do winy nie jest w sądownictwie żadnym dowodem. Najwyżej pójdziecie do psychiatryka na leczenie.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 sierpnia 2016 o 12:28
@ado2307: "Mężczyzna przyznał się do morderstw i kanibalizmu, za które został następnie wtrącony do więzienia". Tak jest napisane. Ale pewnie i faktycznie mężczyzna dostał się do psychiatryka, a nie do żadnego więzienia, tylko autor faktu poprzekręcał istotne informacje.
@Maniekwwo: Bo to mało jest nierozwiązanych spraw. Znajduje akta jakiegoś zaginięcia, wstawia siebie do fabuły, opowiada to, czego brakuje. W tym wypadku jego zeznania powinny wystarczyć do skazania.
Nie wiem, czy to jest grubymi nićmi szyte, czy szwedzki wymiar sprawiedliwości jest ułomny. Jak niby można pójść do więzienia za coś, na co nie ma żadnych dowodów, przesłanek, ofiar zbrodni czy zeznań świadków? Tak działa domniemanie niewinności obecne w międzynarodowym prawie, a Szwecja to nie jest jakaś Korea Północna, gdzie wsadza się za byle bzdurę. Spróbujcie pójść na policję i przyznać się do morderstwa. Gwarantuje wam, że jeśli nie zlokalizujecie miejsca gdzie leżą wasze rzekome ofiary, nie będzie nagrań z monitoringów, żadnych zgłoszonych w tym czasie morderstw, zeznań świadków ani w ogóle żadnego dowodu, które by was obciążały, to absolutnie nie macie prawa pójść do więzienia. Przyznanie się do winy nie jest w sądownictwie żadnym dowodem. Najwyżej pójdziecie do psychiatryka na leczenie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2016 o 12:28
Może właśnie do tego psychiatryka go wtrącono?
Odpowiedz@ado2307: "Mężczyzna przyznał się do morderstw i kanibalizmu, za które został następnie wtrącony do więzienia". Tak jest napisane. Ale pewnie i faktycznie mężczyzna dostał się do psychiatryka, a nie do żadnego więzienia, tylko autor faktu poprzekręcał istotne informacje.
Odpowiedz@Maniekwwo: Bo to mało jest nierozwiązanych spraw. Znajduje akta jakiegoś zaginięcia, wstawia siebie do fabuły, opowiada to, czego brakuje. W tym wypadku jego zeznania powinny wystarczyć do skazania.
Odpowiedz