Też się pobawię. Według rankingu Human Development Index, spośród wszystkich postkomunistycznych krajów Europy te, w których większość nie wyznaje żadnej religii bez wyjątku dominują nad Polską.
@passingby: Jak napisałem wyraźnie: "TRADYCJI". Nie ma czegoś takiego jak tradycja ateistyczna, bo ateizm to po prostu brak czegoś, pustka. Polski ateista ma milion razy więcej wspólnego z Polskim katolikiem niż z rosyjskim ateistą, którego z kolei dużo więcej łączy z prawosławnym rodakiem.
Jednak gdyby np. Bośnia nie była krajem ze znaczącym udziałem muzułmanów, porównywalną liczbą prawosławnych i sporą grupą katolików, co ciekawe, wszystkich mówiących tym samym językiem, nie byłoby tam pustoszącej wojny w latach '90 i na liście HDI byłaby w innym miejscu. Gdyby Albania była chrześcijańska, a nie islamska, nie byłaby może tak strasznie izolowana przez sąsiadów w ciągu ostatnich 150 lat, a i więcej pomocy by dostawała od reszty Europy, może nawet Enver Hodża by się nie pojawił - zapewne w HDI byłaby gdzieś koło Macedonii. Więc coś tam wspólnego ma, tylko może w inny sposób i z innych powodów, niż się spodziewamy.
@mpruchni: Warto przy okazji zauważyć, że muzułmanie w Bośni, Albanii czy Bułgarii stanowią najgorzej zarabiającą, najsłabiej zatrudnioną, najczęściej uzależnioną od pomocy państwa itd. grupę społeczną, mimo kilkuset lat osmańskiej dominacji (w końcu ich przodkowie przeszli na islam dokładnie DLATEGO, żeby uzyskać uprzywilejowaną pozycję względem chrześcijan), co w gruncie rzeczy obala często powtarzaną w środowiskach lewicowych tezę, jakoby za współczesną biedą państw muzułmańskich odpowiadało dziewictwo europejskiej kolonizacji (inny przykład to muzułmanie w Indiach, którzy, mimo statusu mniejszości, cieszą się tam wyższym standardem życia niż w "swoim" Pakistanie).
O prawosławiu rzeczywiście trudno jednoznacznie wyrokować choćby dlatego, że prawie wszystkie wyznające go kraje przynajmniej od 1945 do 1991 r. pozostawały komunistyczne (z wyjątkiem Grecji i Cypru, jak również, choć to mocno odmienna sytuacja, Etiopii i Erytrei). Ale w przypadku islamu fakty z całego świata przemawiają raczej dobitnie: Mahomet i gruby portfel jakoś nie idą w parze.
Też się pobawię. Według rankingu Human Development Index, spośród wszystkich postkomunistycznych krajów Europy te, w których większość nie wyznaje żadnej religii bez wyjątku dominują nad Polską.
Odpowiedz@passingby: Jak napisałem wyraźnie: "TRADYCJI". Nie ma czegoś takiego jak tradycja ateistyczna, bo ateizm to po prostu brak czegoś, pustka. Polski ateista ma milion razy więcej wspólnego z Polskim katolikiem niż z rosyjskim ateistą, którego z kolei dużo więcej łączy z prawosławnym rodakiem.
OdpowiedzJednak gdyby np. Bośnia nie była krajem ze znaczącym udziałem muzułmanów, porównywalną liczbą prawosławnych i sporą grupą katolików, co ciekawe, wszystkich mówiących tym samym językiem, nie byłoby tam pustoszącej wojny w latach '90 i na liście HDI byłaby w innym miejscu. Gdyby Albania była chrześcijańska, a nie islamska, nie byłaby może tak strasznie izolowana przez sąsiadów w ciągu ostatnich 150 lat, a i więcej pomocy by dostawała od reszty Europy, może nawet Enver Hodża by się nie pojawił - zapewne w HDI byłaby gdzieś koło Macedonii. Więc coś tam wspólnego ma, tylko może w inny sposób i z innych powodów, niż się spodziewamy.
Odpowiedz@mpruchni: Warto przy okazji zauważyć, że muzułmanie w Bośni, Albanii czy Bułgarii stanowią najgorzej zarabiającą, najsłabiej zatrudnioną, najczęściej uzależnioną od pomocy państwa itd. grupę społeczną, mimo kilkuset lat osmańskiej dominacji (w końcu ich przodkowie przeszli na islam dokładnie DLATEGO, żeby uzyskać uprzywilejowaną pozycję względem chrześcijan), co w gruncie rzeczy obala często powtarzaną w środowiskach lewicowych tezę, jakoby za współczesną biedą państw muzułmańskich odpowiadało dziewictwo europejskiej kolonizacji (inny przykład to muzułmanie w Indiach, którzy, mimo statusu mniejszości, cieszą się tam wyższym standardem życia niż w "swoim" Pakistanie). O prawosławiu rzeczywiście trudno jednoznacznie wyrokować choćby dlatego, że prawie wszystkie wyznające go kraje przynajmniej od 1945 do 1991 r. pozostawały komunistyczne (z wyjątkiem Grecji i Cypru, jak również, choć to mocno odmienna sytuacja, Etiopii i Erytrei). Ale w przypadku islamu fakty z całego świata przemawiają raczej dobitnie: Mahomet i gruby portfel jakoś nie idą w parze.
Odpowiedz