Źródło drugiego akapitu - świat bajek i fantazji autora.
Policzmy. Według podanego źródła "imigranci z Trzeciego Świata" mogą stanowić góra 6,1%, bo tyle jest populacji spoza UE. Załóżmy, że całość to ów Trzeci Świat.
Czyli 32 759 ludzi.
Luksemburczyków jest teraz o 52 271 więcej. Jaki przyrost naturalny musieliby mieć owi imigranci z krajów Trzeciego Świata, żeby ze względu na nich Luksemburczycy przestali być większością w ciągu "najbliższy kilku lat" (załóżmy maksymalną możliwą wartość - 9 lat)?
Załóżmy nawet, że żaden nowy Luksemburczyk się nie urodzi.
Daje nam to konieczny przyrost populacji na skutek urodzeń na poziomie 11,18% rocznie, czyli współczynnik urodzeń na poziomie 118,1. Kraj z największym współczynnikiem urodzeń, Niger, ma go na poziomie 51,26.
Czy Luksemburg faktycznie w ciągu kilku najbliższych lat stanie się pierwszym państwem UE, gdzie rdzenni mieszkańcy przestaną być bezwzględną większością? Być może. Jednak na pewno nie będzie to miało żadnego związku z przyrostem naturalnym imigrantów z Trzeciego Świata, a emigracją (która jest o rząd wielkości istotniejszych czynnikiem wzrostu populacji w Luksemburgu - według podanego przez autora źródła) i w zdecydowanej większości jej źródłem są kraje UE (ponownie, według źródła podanego przez autora).
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 czerwca 2017 o 18:07
@passingby: Utracą status większości ze względu ZARÓWNO na wysoki przyrost naturalny wśród czarnych i Arabów, JAK RÓWNIEŻ lawinowo narastającej skali imigracji. Dokładnie tak samo, jak miało to miejsce choćby w Londynie. Więc nie widzę, do czego się znowu dopieprzasz.
Źródło drugiego akapitu - świat bajek i fantazji autora. Policzmy. Według podanego źródła "imigranci z Trzeciego Świata" mogą stanowić góra 6,1%, bo tyle jest populacji spoza UE. Załóżmy, że całość to ów Trzeci Świat. Czyli 32 759 ludzi. Luksemburczyków jest teraz o 52 271 więcej. Jaki przyrost naturalny musieliby mieć owi imigranci z krajów Trzeciego Świata, żeby ze względu na nich Luksemburczycy przestali być większością w ciągu "najbliższy kilku lat" (załóżmy maksymalną możliwą wartość - 9 lat)? Załóżmy nawet, że żaden nowy Luksemburczyk się nie urodzi. Daje nam to konieczny przyrost populacji na skutek urodzeń na poziomie 11,18% rocznie, czyli współczynnik urodzeń na poziomie 118,1. Kraj z największym współczynnikiem urodzeń, Niger, ma go na poziomie 51,26. Czy Luksemburg faktycznie w ciągu kilku najbliższych lat stanie się pierwszym państwem UE, gdzie rdzenni mieszkańcy przestaną być bezwzględną większością? Być może. Jednak na pewno nie będzie to miało żadnego związku z przyrostem naturalnym imigrantów z Trzeciego Świata, a emigracją (która jest o rząd wielkości istotniejszych czynnikiem wzrostu populacji w Luksemburgu - według podanego przez autora źródła) i w zdecydowanej większości jej źródłem są kraje UE (ponownie, według źródła podanego przez autora).
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2017 o 18:07
@passingby: Utracą status większości ze względu ZARÓWNO na wysoki przyrost naturalny wśród czarnych i Arabów, JAK RÓWNIEŻ lawinowo narastającej skali imigracji. Dokładnie tak samo, jak miało to miejsce choćby w Londynie. Więc nie widzę, do czego się znowu dopieprzasz.
Odpowiedz