Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

faktopedia.pl

Pokaż menu
Szukaj

Choć muzułmanie odrzucają koncept zmartwychwstania czy mesjaństwa Jezusa

by JaroWars
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Kapistran_Ryms
-1 1

Jeżeli oralny stosunek płciowy "anioła Gabriela" z Mariam nazwać niepokalanym poczęciem jej syna Issy (niemającego z ewangelicznym Jezusem nic wspólnego) - to zgoda.

Odpowiedz
avatar JaroWars
0 0

@Kapistran_Ryms: Czepianie się imion jest bez sensu. Greckie Μαρία to tłumaczenie aramejskiego Mariam i hebrajskiego Miriam, więc sama kobieta tak się właśnie nazywała. A Isa ma akurat więcej wspólnego z hebrajskim Jeszuą niż z greckim Ἰησοῦς. Co zaś do samego zainteresowanego: w dzieciństwie mieszkał w Egipcie, a dorosłe życie spędził na czynieniu cudów (w tym ożywaniu zmarłych) i nauczaniu swoich nienazwanych uczniów. Nie wszystkie detale się zgadzają (przede wszystkim w kwestii jego krzyżowej śmierci), ale nie ma żadnych wątpliwości, że chodzi o tego samego człowieka.

Odpowiedz
avatar Kapistran_Ryms
0 0

@JaroWars: 1. Jezus po arabsku to "Yasue" ( يسوع )- to imię w ogóle w żadnej z arabskich wersji Koranu nie występuje, łatwo sprawdzić. 2. Rzekomy "Jezus" - Issa ("Włochaty", عيسى ) był synem Mariam, córki Mojżesza, więc żył ok. 1500 - 1350 lat przed Chrystusem. 3. Issa nie zrobił nic szczególnego - ożywił rzekomo ptaszka z gliny, a skazany na ukrzyżowanie wybrał tchórzliwie jednego z najmłodszych uczniów, żeby zginął zamiast niego. Chrystus z Ewangelii zrobił dokładnie odwrotnie. Tak więc koraniczny Issa nie ma nic wspólnego z Jezusem - inna epoka, inne imię, inny życiorys. Nawet Bielawski w przypisach do przekładu Koranu (też sporo błędów zrobił) przyznaje, że Mahomet pomieszał epoki i postacie - czym sam zresztą przyznał, że autorem Koranu jest "Muhammad", a nie Al-Lah; błędnie także przetłumaczył imię własne Allah jako "Bóg". Także "chrześcijanie" z Koranu to "al Nasara" - Nazarejczycy (kojarzeni z Ebionitami), a nie "al Masihi" - czyli chrześcijanie. Ot, taka mieszanina pojęć, żeby taqijja szła łatwiej w mętnej wodzie, a durny Zachód uwierzył, że żydzi, chrześcijanie i muzułmanie wyznają tego samego Boga.

Odpowiedz
avatar Kapistran_Ryms
0 0

@JaroWars: Jest jeszcze ciekawa koncepcja (choć IMO naciągana) teoria tłumacza Koranu, B. Grysa. Według niego imię „Yasue'” składa się z liter „ja-sin-waw-ajn”. Znaki samogłoskowe to sprawa drugorzędna w językach semickich. Z kolei imię „'Issa” – koraniczna rzekomo wersja imienia „Jezus” – składa się z liter „ajn-ja-sin-ja”. Litery „ja” i „waw” reprezentują tzw. słabe spółgłoski i są do pewnego stopnia wzajemnie wymienne. Wyraz „'Issa” można rozłożyć na czynniki pierwsze jako układ liter „ajn-waw-sin-ja”. Kiedy zestawimy go z układem „ja-sin-waw-ajn” („Yasue'”) widać, że jest to wyraz „Yasue'” zapisany od końca. Dla Semitów odwracanie czyjegoś imienia oznacza przeklinanie i bezczeszczenie go.

Odpowiedz
avatar JaroWars
0 0

@Kapistran_Ryms: 1) "Jeszua" to typowo hebrajsko-aramejskie imię, którego odpowiedników inne semickie języki nie miały. Dlatego w niektórych stronach zaadaptowano je jako Issa, w innych jako Jasu. To tak jakby mówić, że Polacy czczą pamięć Jana Pawła II, a Włosi zupełnie innego faceta imieniem Giovanni Paolo. 2) Nigdzie nie znalazłem nic a propos tego, że islamska Mariam (której arabskie imię, przypominam raz jeszcze, ma WIĘCEJ wspólnego z hebrajskim oryginałem niż greckie) to córka Mojżesza. Ten fragment dość wyraźnie wskazuje, że jej ojcem był Imran: وَمَرۡيَمَ ابۡنَتَ عِمۡرٰنَ. Choć z drugiej strony przynajmniej we współczesnym arabskim często się zdarza, że "ben" albo "bint" poprzedza nie imię ojca, a dalszego przodka. Co by ewentualnie wyjaśniało fakt, że Biblia jej ojca nazywa Joachimem. 3) Cud ożywienia ptaków nad rzeką wspominany jest w apokryficznej Ewangelii Tomasza. Poza tym sam Jezus wspomina o możliwości ożywiania zmarłych, uzdrawiania trędowatych i przywracania wzroku ślepym. Koran mówi, że choć wszystkim wydawało się, że Jezus faktycznie zginął na krzyżu, wcale tak się nie stało, a Jezus został dosłownie (jak Maryja w chrześcijaństwie) wniebowzięty. Absolutnie nigdzie nie spotkałem się z wersją, jakoby któryś z jego uczniów miał zająć jego miejsce.

Odpowiedz
avatar Kapistran_Ryms
0 0

@JaroWars: Oczywiście miało być "Mariam była siostrą Mojżesza" nie córką, mój błąd, co nie zmienia faktu, że żyłaby ponad 1300 lat przed Chrystusem. Pozostańmy przy koranicznym arabskim, bezpośrednio wywodzącym się z aramejskiego, porównanie imion polskich do ich włoskich odpowiedników nie bardzo ma sens z wielu względów oczywiście. Wpisz sobie proszę do Google Translatora polskie (lub angielskie - lub inne) imię "Jezus" i każ mu to przełożyć na arabski. Potem skopiuj arabskie słowo i na stronie searchtruth.com spróbuj je znaleźć w arabskim Koranie. Prosty test, nie ja zresztą jestem autorem koncepcji dwóch różnych osób, ale Christian Prince - Arab, jeden z najlepszych ekspertów od islamu na Zachodzie (a być może i na świecie), polecam jego książki i filmy. Issa z al-Qur'an i Yasue z Injeel to zupełnie różni ludzie, nie łączy ich absolutnie NIC, szurnięty Ibn Kilab pomieszał wszystko, jak zwykle zresztą. Dziwi mnie natomiast, że nie znasz historii ukrzyżowania ucznia Issy - polecam Tafsir do 4:157.

Odpowiedz
avatar JaroWars
0 0

@Kapistran_Ryms: Opisywany w Koranie Isa to JEST Jezus z Nowego Testamentu. Kwestia imienia nie ma żadnego znaczenia, bo Arabowie tak czy siak musieli je przełożyć na swoje. Potem chrześcijańscy Arabowie zaczęli go nazywać po swojemu. I tyle. Nie będę za bardzo roztrząsał kwestii tego, czy Koran faktycznie utożsamia Mariam—matkę Jezusa z Mariam-siostrą Mojżesza, bo żeby uformować jakiekolwiek zdanie na ten temat, trzeba by znać arabski (co w moim przypadku ogranicza się do pewnej orientacji w alfabecie). Może i Mahometowi się popieprzyło, może nie. Ale nawet jeśli, to mówi to o facecie zrodzonym z dziewicy imieniem Mariam, do której przyszedł wcześniej anioł, po urodzeniu pojechała do Egiptu, potem z nim wróciła, on czynił cuda i nauczał sposób praktycznie identyczny do biblijnego, a na końcu ktoś przynajmniej chciał go ukrzyżować. Więc po raz kolejny: to jest ta sama osoba, a przynajmniej Mahomet na pewno chciał nawiązać do chrześcijańskiego Mesjasza. Co do tego, kto został w końcu ukrzyżowany, to jedyne, co w jakimkolwiek stopniu potwierdza Twoją tezę, to to, że "ktoś inny przybrał jego wygląd", co można interpretować na milion różnych sposobów, a przy konsultacji arabskiego oryginału to pewnie i na 10 milionów. W każdym razie nie widzę tu podstaw do takiego bezkompromisowego stwierdzania "posłał niewinnego apostoła", bo w żaden sposób nie jest to powiedziane wprost w Koranie, a z tego co widzę, wynika, że pierwszy raz wymyślił tę teorię o poświęconym uczniu jakiś perski szejk 350 lat po napisaniu Koranu, z kolei jeszcze inni uważają, że to był Judasz, bo prawdziwy Jezus nigdy by nie pytał "Czemuś mnie opuścił?". Ogólnie to każdy ma na ten temat własne zdanie. Przedstawianie osobistej czy raczej zaczerpniętej od kogoś innego teorii na ten temat jako ultymatywnej prawdy nie ma racji bytu.

Odpowiedz
avatar Kapistran_Ryms
0 0

@JaroWars: Kolego, błąd: "Co do tego, kto został w końcu ukrzyżowany, to jedyne, co w jakimkolwiek stopniu potwierdza Twoją tezę, to to, że "ktoś inny przybrał jego wygląd", co można interpretować na milion różnych sposobów" - niestety, do interpretacji Koranu można stosować jedynie TAFSIR i w pewnym zakresie Hadisy. Widzę, że nie sprawdziłeś odnośnego Tafsiru, a szkoda. Jedyne, co łączy Jezusa z Ewangelii i Issę z Koranu to to, że Issa jest TOTALNĄ antytezą Jezusa. Został Issa poczęty w toku perwersyjnego aktu seksualnego Mariam i Jibraila, pod palmą na pustyni. Nie był Bogiem wcielonym, jak Jezus, nie potrafił zgładzić grzechów człowieka - a to może tylko Bóg - i Jezus to robił. Nie zrobił nic nadzwyczajnego przy setkach świadków - a Jezus dziesiątki cudów uzdrowienia, wskrzeszenia, wypędzenia demonów, panowania nad siłami natury. Nic nie wiadomo o nauczaniu Issy - o Jezusa słowach wobec tłumów wiemy sporo. Jezus poszedł odważnie i samotnie na mękę i krzyż - Issa tchórzliwie wysłał swojego ucznia. Jezus zmartwychwstał trzeciego dnia i ukazał się ponad 600 osobom - Issa został żywcem wzięty przez Allaha do islamskiego burdel-raju bez świadków, w czym i tak jest lepszy od Mahometa, którego kości struchlały na pustyni, a on sam nie wiedział, co z nim będzie po śmierci. Taki to fałszywy prorok był. Jezus przyjdzie zbawić ludzkość i strącić Szatana w otchłań - Issa przyjdzie połamać krzyż (?) i zabić świnie. Będzie wojna Issy ze świniami! Czadowo. Pytanie zatem - po co twórcy Koranu wygenerowali lustrzane, negatywne odbicie Jezusa w postaci Issy, bardzo dziwnie przypominające jego opis w Talmudzie Babilońskim? Wiesz?

Odpowiedz
avatar JaroWars
0 0

@Kapistran_Ryms: Po pierwsze: absolutnie nie pojmuję Twojej obsesji na punkcie tych imion. Mała rada: przenieś się do Jerozolimy A.D. 30 i zacznij wykrzykiwać na rynku "Jezus! Jezus!". A jak już Ci się znudzi, przerzuć się na "Jeszua!", to może wreszcie doprowadzą Cię do chrześcijańskiego Mesjasza. Po drugie: przyjmując czysto naukową perspektywę, Jezus/Isa ani nie zmartwychwstał, ani nikt go nie wniebowziął — po prostu albo on, albo ktoś bardzo do niego podobny, został ukrzyżowany i na tym historia się kończy. Wszystkie opowieści o cudach, jakich dokonał, to tylko i wyłącznie kwestia wiary. Oczywiście, że muzułmanie nie uznają go za Syna Bożego — właśnie dlatego nazywamy ich muzułmanami, nie chrześcijanami. Biblijny Jezus też powoływał się na prawo Mojżesza, choć Mojżesz, gdyby wtedy żył, najprawdopodobniej osobiście w pierwszej kolejności kazałby go ukrzyżować. "do interpretacji Koranu można stosować jedynie TAFSIR i w pewnym zakresie Hadisy" A kto tak powiedział? Islamski papież? Mahomet? Bo ile szkół islamskich, to tyle opinii. Szczególnie ciekawie brzmi ten fragment o hadisach — jak rozumieć "w pewnym zakresie"? W takim, w jakim elegancko podpierają Twoją teorię?

Odpowiedz
avatar Kapistran_Ryms
0 0

@JaroWars: 1. Mała rada: czytaj moje odpowiedzi. Twierdzenie, że dwóch ludzi, żyjących w odstepie 1300 lat, o różnych imionach (a imię u semitów to kwestia religijna, więc bardzo istotna!)i różnych życiorysach to jedna i ta sama osoba jest totalnie bez sensu. Ale Ty widzisz oczywiście tylko problem imion, choć wykazałem Ci jasno i dobitnie, że Issa i Yasue maja się do siebie NIJAK. Tak samo, jak Bóg chrześcijan ma się NIJAK do Allaha. Jeżeli na prawdę wierzysz mahomatanom, że Jahwe, Allah i Bóg chrześcijan to jedna i ta sama istota, to jesteś w błędzie - tak, jak wierząc im (wbrew faktom), że Jezus i Issa to ten sam człowiek. Celem islamu jest kompletne zdyskredytowanie innych religii, zwłaszcza chrześcijaństwa i judaizmu, stąd te kłamstwa. No, ale patrząc na założycieli tego kultu (bo trudno islam nazwać religią) nie mogło być inaczej, a zgodnie z ich wytycznymi (Sahih al Bukhari i Sahih Muslim) muzułmanin będzie chciał Cię zawsze okłamać. ZAWSZE. Jak widać - skutecznie. 2. Naukowa perspektywa w teologii to scholastyka tomizmu, okej, można - ale tylko w brębie jednej religii. Nauka nie ma zastosowania w konfrontacji - chyba, żeby obalić "naukowe" bzdury w Koranie, od których się tam roi. Nikt nie udowodni, że Bóg istnieje i nikt nie udowodni, że nie istnieje. To tyle o nauce. Jeżeli uznamy, że Bóg jest możemy się kopać z innymi kultami i religiami na bazie uznanych pism - i tylko w ten sposób. Jeżeli zatem uznasz prawdziwość wydarzeń w Ewangelii, to nie możesz uznać prawdziwości życiorysu Issy z Koranu. I odwrotnie. Albo Jezus - albo Issa. 3. Tak, Tafsir. Poza nim każda próba interpretacji może być (i jest) podważona, każda z 73 denominacji do tłumaczenia koranicznych bzdur używa Tafsiru któregoś z islamskich teologów - i basta. Nie ja to wymyśliłem, fatwy zawsze powołują się na Koran, Hadisy, Tafsir bądź inne uznane księgi islamu, jak Mishkatu 'al-Masabih Babu 'al-Qadr na przykład.

Odpowiedz
Udostępnij