Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

faktopedia.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czy tak mogłaby przebiegać hipotetyczna inwazja Rosji na kraje bałtyckie?

by JaroWars
Dodaj nowy komentarz
avatar passingby
0 0

Tak, jasne. Otwarta inwazja na 3 kraje należące do NATO, EU, Schengen i strefy Euro skończy się "tradycyjnymi sankcjami i stosownymi wyrazami oburzenia", bo będzie zrobiona szybko. Zaraz potem Japonia zajmie Syberię używając swojej armii gigantycznych mechów budowanych w sekrecie wewnątrz góry Fuji.

Odpowiedz
avatar JaroWars
1 1

A czego się spodziewasz? Wojny? Niby kto pójdzie się bić o Litwę, Łotwę i Estonię? Nawet udział Polski stoi pod znakiem zapytania, co dopiero innych. Poczytaj sobie Art. 5 — tam nie ma NIC o przymusie zbrojnej reakcji w razie napaści na państwo członkowskie, każdy może sobie reagować, jak sobie "deems necessary", choćby czysto politycznie. Więc jak takie Węgry powiedzą, że wydalili rosyjskiego ambasadora i na tym koniec, żadnej mobilizacji nie przeprowadzą, to z prawnego punktu widzenia wuja im zrobisz. Nie złamią żadnych przepisów, bo same przepisy skonstruowano z myślą, żeby usprawiedliwić bierność USA w wypadku ataku ZSRR na Europę Zachodnią. Protokół wojskowy Polski z Francją z '39 przewidywał konkretny termin przeprowadzania konkretnych działań (ofensywa antyniemiecka na pełną skalę najpóźniej 15 dni po rozpoczęciu inwazji Niemiec na Polskę), umowa z Wielką Brytanią była bardziej mętna i nie opisywała wprost wymiaru pomocy (więc teoretycznie nas nie zdradzili, bo wojnę chociaż wypowiedzieli), ale przynajmniej zawierała słowo "bezzwłocznie", czego brakuje w Art. 5 NATO.

Odpowiedz
avatar passingby
0 0

@JaroWars: Dziwne, skoro używasz przykładu inwazji Niemiec na Polskę, czyżby ta sytuacja skończyła się tylko na sankcjach i wyrazach oburzenia, a nie stała się pierwszym europejskim aktem II wojny światowej? Czy może skupiasz się na krótkim odcinku czasowym, który pasuje pod tezę tej bajeczkę? Ciekawe, która opcja jest prawdziwa... Abstrahując już od kwestii jak to się niektórym ubzdurało, że papierek, którego nie ratyfikował francuski parlament do czegoś ten kraj zobowiązywał (czy już w ogóle takie szczegóły, jak to że ofensywa miała się zacząć najwcześniej po 15 dniach, a nie najpóźniej i w ogóle czczą fantazję nawet takiego harmonogramu mobilizacji). W każdym razie, gdyby nie doszło do jakiejś zdecydowanej odpowiedzi czy to w postaci wojny (niekoniecznie natychmiastowej) czy nowej Zimnej Wojny, skutkiem byłby kolaps struktur zachodniego świata. NATO z miejsca przestałoby istnieć, jako że odpowiedź w takiej sytuacji to cały sens jego istnienia. Strefa euro wkrótce potem, a na koniec UE w obecnej postaci. Inna bajka, gdyby w krajach bałtyckich Rosja próbowała powtórzyć zagrania z Ukrainy czyli "zielone ludziki" i przejmowanie terenów zamieszkałych przez Rosjan bez tradycyjnej inwazji. To dawałoby owym skłonnym do szukania kompromisów rządom jakieś pole manewru, a Rosji możliwość wyparcia się, że przeprowadza jakiś atak. Opisywany w tej bajeczce blitzkrieg pozostawia pole manewru jedynie pomiędzy wojną i całkowitą przebudową zachodnich struktur międzynarodowych.

Odpowiedz
Udostępnij