Te dane są wyssane z palca. I w dodatku nieprawdziwe. Te wyliczenia już dawno zostały podważone - bo ich źródłem jest praca jednego człowieka, który określił (trochę na oko), że na jednostce powierzchni (ha, akr itp.) żyje tyle a tyle zwierząt (wliczając w to ptaki, kangury i robaki). Magiczna liczba miliarda wynika z przemnożenia tej hipotetycznej "ilości żyjątek razy powierzchnia".
Zabrakło podstawowego założenia, że wcale 100% nie ginie w czasie pożaru - większość zwierząt ucieka skutecznie przed ogniem (ptaki, czworonogi itp.) a mnóstwo małych zwierząt zagrzebuje się w piasku i przeczekuje czas ognia.
Te dane są wyssane z palca. I w dodatku nieprawdziwe. Te wyliczenia już dawno zostały podważone - bo ich źródłem jest praca jednego człowieka, który określił (trochę na oko), że na jednostce powierzchni (ha, akr itp.) żyje tyle a tyle zwierząt (wliczając w to ptaki, kangury i robaki). Magiczna liczba miliarda wynika z przemnożenia tej hipotetycznej "ilości żyjątek razy powierzchnia". Zabrakło podstawowego założenia, że wcale 100% nie ginie w czasie pożaru - większość zwierząt ucieka skutecznie przed ogniem (ptaki, czworonogi itp.) a mnóstwo małych zwierząt zagrzebuje się w piasku i przeczekuje czas ognia.
Odpowiedz@pajda3: Ekologiści policzyli zwłoki z dokładnością do trzech pająków.
Odpowiedz