Zjadłem kiedyś sześć świeżo startych gałek... To było we wtorek, 'faza' mi przeszła w piątek. Objawy podobne do psiankowatych (bieluń, lulek czarny, mandragora, wilcza jagoda) tzn. suchość w ustach, której niczym nie idzie zwalczyć, choćby 5l wody wypić; twarz czerwona jak cegła, halucynacje, zaburzenia równowagi i cała gama nieprzyjemnych odczuć. Dobrze, że wtedy byłem w miejscu, w którym nikt nie pożądany nie mógł mnie zobaczyć w takim stanie...
Zjadłem kiedyś sześć świeżo startych gałek... To było we wtorek, 'faza' mi przeszła w piątek. Objawy podobne do psiankowatych (bieluń, lulek czarny, mandragora, wilcza jagoda) tzn. suchość w ustach, której niczym nie idzie zwalczyć, choćby 5l wody wypić; twarz czerwona jak cegła, halucynacje, zaburzenia równowagi i cała gama nieprzyjemnych odczuć. Dobrze, że wtedy byłem w miejscu, w którym nikt nie pożądany nie mógł mnie zobaczyć w takim stanie...
Odpowiedz