Kiedyś tak myślano, teraz już wiadomo, że chodzi raczej o źle odżywione tuńczyki podczas migracji i po tarle. To samo dzieje się zresztą nawet u sardynek, które przecież nie wytwarzają w mięśniach tak wysokiej temperatury jak tuńczyki.
Podobnie jest czasem w przypadku wołowiny - jeśli zwierzę jest niedożywione i zmęczy się i/lub stresuje tuż przed śmiercią, to pH mięsa jest za wysokie, co prowadzi do szybkiej degeneracji tkanki (nie zostają w mięśniach żadne zapasy glikogenu, który przechodzi później w kwas mlekowy, który obniża pH i zapobiega temu zjawisku).
Kiedyś tak myślano, teraz już wiadomo, że chodzi raczej o źle odżywione tuńczyki podczas migracji i po tarle. To samo dzieje się zresztą nawet u sardynek, które przecież nie wytwarzają w mięśniach tak wysokiej temperatury jak tuńczyki. Podobnie jest czasem w przypadku wołowiny - jeśli zwierzę jest niedożywione i zmęczy się i/lub stresuje tuż przed śmiercią, to pH mięsa jest za wysokie, co prowadzi do szybkiej degeneracji tkanki (nie zostają w mięśniach żadne zapasy glikogenu, który przechodzi później w kwas mlekowy, który obniża pH i zapobiega temu zjawisku).
Odpowiedz@ZenonGranatnik: to chyba najmądrzejszy komentarz na tej stronie
Odpowiedz