Co za bzdura...Już teraz wiele osób z stanami przedzawałowymi, Udarami i tak dalej z podwyższoną temp nie dostaje pomocy na czas, i to zwiększa liczbę zgonów nawet jak miał Covida nie znaczy ze na niego umarł jak tak dalej pójdzie i ludzie dalej bd tracić pracę zacznie się niedożywienie co za tym idzie wiele osób w czasie podwyższonych już upałów bd mdleć i też na czas nie bd im udzielana pomoc + stres, depresja związaną z taką sytuacją to ma bardzo znaczy wpływ na stan zdrowia człowieka do tego dojdzie zapewne zwiększona liczba samobójstw a to wszystko podepnie się pod Covida zabił się bo miał COVIDA (już słyszałem o takich przypadkach mimo że prawda była zupełnie inna i po prostu działalność człowiekowi padła a miał duży kredyt a Covida to miał głęboko w poważaniu, no tak ale to wymyślona Pandemia przyczyniła się do upadku jego interesu...) nie byłem świadomy że jest tak dużo ludzi głupich i naiwnych na świecie dopóki się nie przekonałem tą całą chorą retoryką kłamstwa bo tylko ona jest tutaj chora.
Ja nie neguję faktu, że mamy do czynienia z nowym, niebezpiecznym wirusem.
Jeśli jednak spojrzeć na okresowy wzrost umieralności w 2020 roku oraz na na ten w 2018 to ciężko nie zauważyć, że powierzchnia zamknięta pomiędzy nimi a "baseline" jest podobna. Tzn. ten wzrost w 2020 jest nieco ponad połowę wyższy niż ten w 2018, ale ten najnowszy trwał około połowy krócej. Z pewnością nie bez wpływu jest tu kwarantanna, ale i bez tego można odnieść wrażenie, że jakiejś potwornej różnicy nie ma.
Absolutnie nie jestem znawcą tematu (podobnie jak np. Bill Gates). To tylko moje amatorskie spostrzeżenie po przyjrzeniu się przedstawionej grafice.
Jednak sam zauważyłem, że odkąd nosimy maseczki ochronne i myjemy rączki po każdym powrocie do domu, nie spotkałem od miesięcy nikogo choćby nieco przeziębionego.
Daje to nadzieję, że przy minimalnym zachowaniu rozsądku, nie ma żadnego powodu do paniki.
Co za bzdura...Już teraz wiele osób z stanami przedzawałowymi, Udarami i tak dalej z podwyższoną temp nie dostaje pomocy na czas, i to zwiększa liczbę zgonów nawet jak miał Covida nie znaczy ze na niego umarł jak tak dalej pójdzie i ludzie dalej bd tracić pracę zacznie się niedożywienie co za tym idzie wiele osób w czasie podwyższonych już upałów bd mdleć i też na czas nie bd im udzielana pomoc + stres, depresja związaną z taką sytuacją to ma bardzo znaczy wpływ na stan zdrowia człowieka do tego dojdzie zapewne zwiększona liczba samobójstw a to wszystko podepnie się pod Covida zabił się bo miał COVIDA (już słyszałem o takich przypadkach mimo że prawda była zupełnie inna i po prostu działalność człowiekowi padła a miał duży kredyt a Covida to miał głęboko w poważaniu, no tak ale to wymyślona Pandemia przyczyniła się do upadku jego interesu...) nie byłem świadomy że jest tak dużo ludzi głupich i naiwnych na świecie dopóki się nie przekonałem tą całą chorą retoryką kłamstwa bo tylko ona jest tutaj chora.
OdpowiedzJa nie neguję faktu, że mamy do czynienia z nowym, niebezpiecznym wirusem. Jeśli jednak spojrzeć na okresowy wzrost umieralności w 2020 roku oraz na na ten w 2018 to ciężko nie zauważyć, że powierzchnia zamknięta pomiędzy nimi a "baseline" jest podobna. Tzn. ten wzrost w 2020 jest nieco ponad połowę wyższy niż ten w 2018, ale ten najnowszy trwał około połowy krócej. Z pewnością nie bez wpływu jest tu kwarantanna, ale i bez tego można odnieść wrażenie, że jakiejś potwornej różnicy nie ma. Absolutnie nie jestem znawcą tematu (podobnie jak np. Bill Gates). To tylko moje amatorskie spostrzeżenie po przyjrzeniu się przedstawionej grafice. Jednak sam zauważyłem, że odkąd nosimy maseczki ochronne i myjemy rączki po każdym powrocie do domu, nie spotkałem od miesięcy nikogo choćby nieco przeziębionego. Daje to nadzieję, że przy minimalnym zachowaniu rozsądku, nie ma żadnego powodu do paniki.
Odpowiedz