I poza średnim winem z kilku lokalnych winnic (bo uprawa winogron w miejscu, gdzie jest na ogół chłodno i mało słońca, w porównaniu na przykład do południowej Francji czy Turcji) można na ogromnym jarmarku kupić cygańskie patelnie z któregoś marketu, futra, ciupagi, bursztyny i co tylko akurat zwieźli z gór i pomorza po zakończeniu tam sezonu.
I poza średnim winem z kilku lokalnych winnic (bo uprawa winogron w miejscu, gdzie jest na ogół chłodno i mało słońca, w porównaniu na przykład do południowej Francji czy Turcji) można na ogromnym jarmarku kupić cygańskie patelnie z któregoś marketu, futra, ciupagi, bursztyny i co tylko akurat zwieźli z gór i pomorza po zakończeniu tam sezonu.
Odpowiedz