To trochę jakby przyłapać dzieci na zabawie w policjantów i złodziei i skazać tych drugich za przestępczość zorganizowaną, a pierwszych za ich krycie.
A te wszystkie wspaniałości w kraju, w którym w latach 1992-2006 w Bitsewskim Parku pod Moskwą niejaki Aleksandr Piczuszkin zamordował 60 osób, gdyż milicja zainteresowała sprawą, dopiero gdy zginął ich były kumpel z pracy.
I choć wcześniej dwóm z ofiar udało się ujść z życiem i pozytywnie zidentyfikować sprawcę, to milicja kazała im spadać na bambus pod groźbą aresztowania za zawracanie im głowy.
To już nawet bagiety z Blok Ekipy mają wyższe standardy.
To trochę jakby przyłapać dzieci na zabawie w policjantów i złodziei i skazać tych drugich za przestępczość zorganizowaną, a pierwszych za ich krycie. A te wszystkie wspaniałości w kraju, w którym w latach 1992-2006 w Bitsewskim Parku pod Moskwą niejaki Aleksandr Piczuszkin zamordował 60 osób, gdyż milicja zainteresowała sprawą, dopiero gdy zginął ich były kumpel z pracy. I choć wcześniej dwóm z ofiar udało się ujść z życiem i pozytywnie zidentyfikować sprawcę, to milicja kazała im spadać na bambus pod groźbą aresztowania za zawracanie im głowy. To już nawet bagiety z Blok Ekipy mają wyższe standardy.
Odpowiedz