Przecież z artkułu wynika zupełnie co innego - wstępnie zostali wyproszeni, ale gdy zaczęli się zbierać, podszedł do nich menadżer pubu, zorientował się, że to faktycznie księża, przeprosił za sytuację, wyjaśnił i dorzucił darmowe drinki.
To znaczy, że sytuacja została błyskawicznie wyjaśniona i nikt nikogo nie MUSIAŁ publicznie przepraszać - zrobili to, bo tak należało.
Przecież z artkułu wynika zupełnie co innego - wstępnie zostali wyproszeni, ale gdy zaczęli się zbierać, podszedł do nich menadżer pubu, zorientował się, że to faktycznie księża, przeprosił za sytuację, wyjaśnił i dorzucił darmowe drinki. To znaczy, że sytuacja została błyskawicznie wyjaśniona i nikt nikogo nie MUSIAŁ publicznie przepraszać - zrobili to, bo tak należało.
Odpowiedz