Kopi Luvak to kawa, której nasiona przeszły przez układ trawienny cywet w Indonezji i to wpływa na jej (rzekome) walory smakowe. A Ty to zestawiasz z herbatą, która dobrze rośnie w glebie nawożonej zwierzęcym gównem.
Na długo przed wynalezieniem sztucznych nawozów ludzie wpadli na to, że zwierzęce gówno dobrze robi na wzrost upraw, ale raczej nikt nie rozkminiał jaki wpływ na walory smakowe ma to czy gnój był łod świń, łod kur, czy łod kuni, bo nie byli debilami i mieli świadomość, że nawóz ma wpływ na wydajność upraw (kurzy gnój pod ogóreczki robi robotę), ale smak to się zmienia przyprawami podczas gotowania.
Kopi Luvak to kawa, której nasiona przeszły przez układ trawienny cywet w Indonezji i to wpływa na jej (rzekome) walory smakowe. A Ty to zestawiasz z herbatą, która dobrze rośnie w glebie nawożonej zwierzęcym gównem. Na długo przed wynalezieniem sztucznych nawozów ludzie wpadli na to, że zwierzęce gówno dobrze robi na wzrost upraw, ale raczej nikt nie rozkminiał jaki wpływ na walory smakowe ma to czy gnój był łod świń, łod kur, czy łod kuni, bo nie byli debilami i mieli świadomość, że nawóz ma wpływ na wydajność upraw (kurzy gnój pod ogóreczki robi robotę), ale smak to się zmienia przyprawami podczas gotowania.
Odpowiedz