Dla ochrony klimatu to katastrofa, takie częste koszenie. Kosić należy jak najrzadziej lub wcale, siejąc wcześniej odpowiednie mieszanki różnych kwiatów i innych roslin.
@rmld777: kleszcze, robactwo i szkodniki lubią to ;) ...
Nie. To właśnie nowomodna bzdura, aby wszystko zarosło w cholerę. Roślinność niekontrolowana, będzie dziko zarastać i wtedy ani efektu ekologicznego, ani wizualnego, za to zrobi się w cholerę więcej zagrożeń. W takie dzikie krzaki, chętniej wchodzą dzikie zwierzęta, np węże czy dziki. Albo wściekłe lisy.
U nas w mieście zrobili taką "śliczną" rewitalizację stawów, no niby tak ślicznie, ładnie bla bla bla. Wiesz jak to wygląda teraz? Jak bagno, rzęsa na wodzie, krzaki po 2m, wygląda to tragicznie, za to robactwa w pytę. Komarów, muszek itd.
Nie wspominając już nawet o aspekcie drogowym, gdzie wysoka roślinność znacząco utrudnia obserwację drogi. Przy wykoszonych rowach, widzisz że np dzik czy sarna zbiera się do przejścia. W wysokiej trawie nie widzisz nic. Podobnie w mieście i małymi dziećmi na malutkich rowerkach, albo małe psy na smyczy.
Finalnie z wysoką roślinnością jest więcej problemów niż pożytku.
Dla ochrony klimatu, to trzeba dokonać rewolucji energetycznej oraz ograniczyć produkcję towarów (po przez zwiększenie ich trwałości), a nie pierniczyć o niekoszeniu trawy...
@rmld777: Poległem szukając powiązania użytkowania elektrycznych kosiarek z wywołaniem katastrofy klimatycznej... To musi być jakiś spisek producentów kosiarek chcących wywołać apokalipsę? Trzeba to nagłośnić!
@jednak: chodzi o zwykła, najzwyklejsza kwestie, że ściernisko po koszeniu, zwyczajnie nie jest w stanie trzymac wody - a potem wielkie narzekanie, że susza. Do tego brak owadów zapylających.
Co do pitolenia, że "komary i muszki" - komary i muchy akurat są przyciągane przez ludzi - a nie przez trawę. Kleszcze również nie są wybredne pod względem tego, gdzie żerują. Im mniejsza rożnorodnosc biologiczna, tym gorzej dla środowiska - ale najwyraźniej do niektórych nie przemawia, że człowiek to tylko gatunek ssaka, a nie pepek swiata, będący ponad prawami natury
Dla ochrony klimatu to katastrofa, takie częste koszenie. Kosić należy jak najrzadziej lub wcale, siejąc wcześniej odpowiednie mieszanki różnych kwiatów i innych roslin.
Odpowiedz@rmld777: kleszcze, robactwo i szkodniki lubią to ;) ... Nie. To właśnie nowomodna bzdura, aby wszystko zarosło w cholerę. Roślinność niekontrolowana, będzie dziko zarastać i wtedy ani efektu ekologicznego, ani wizualnego, za to zrobi się w cholerę więcej zagrożeń. W takie dzikie krzaki, chętniej wchodzą dzikie zwierzęta, np węże czy dziki. Albo wściekłe lisy. U nas w mieście zrobili taką "śliczną" rewitalizację stawów, no niby tak ślicznie, ładnie bla bla bla. Wiesz jak to wygląda teraz? Jak bagno, rzęsa na wodzie, krzaki po 2m, wygląda to tragicznie, za to robactwa w pytę. Komarów, muszek itd. Nie wspominając już nawet o aspekcie drogowym, gdzie wysoka roślinność znacząco utrudnia obserwację drogi. Przy wykoszonych rowach, widzisz że np dzik czy sarna zbiera się do przejścia. W wysokiej trawie nie widzisz nic. Podobnie w mieście i małymi dziećmi na malutkich rowerkach, albo małe psy na smyczy. Finalnie z wysoką roślinnością jest więcej problemów niż pożytku. Dla ochrony klimatu, to trzeba dokonać rewolucji energetycznej oraz ograniczyć produkcję towarów (po przez zwiększenie ich trwałości), a nie pierniczyć o niekoszeniu trawy...
Odpowiedz@rmld777: Poległem szukając powiązania użytkowania elektrycznych kosiarek z wywołaniem katastrofy klimatycznej... To musi być jakiś spisek producentów kosiarek chcących wywołać apokalipsę? Trzeba to nagłośnić!
Odpowiedz@jednak: chodzi o zwykła, najzwyklejsza kwestie, że ściernisko po koszeniu, zwyczajnie nie jest w stanie trzymac wody - a potem wielkie narzekanie, że susza. Do tego brak owadów zapylających. Co do pitolenia, że "komary i muszki" - komary i muchy akurat są przyciągane przez ludzi - a nie przez trawę. Kleszcze również nie są wybredne pod względem tego, gdzie żerują. Im mniejsza rożnorodnosc biologiczna, tym gorzej dla środowiska - ale najwyraźniej do niektórych nie przemawia, że człowiek to tylko gatunek ssaka, a nie pepek swiata, będący ponad prawami natury
Odpowiedz