Ja przeklinam jak widzę przed sobą rowerzystę i przez wiele kilometrów nie mogę go wyprzedzić. On się świetnie bawi a ja nie mogę korzystać z jezdni i dojechać w porę na miejsce. Za nami sznur samochodów zużywających w powstałym korku nadmierne ilości paliwa. Gdzie w tym momencie jest ekologia....?
Ja przeklinam jak widzę przed sobą rowerzystę i przez wiele kilometrów nie mogę go wyprzedzić. On się świetnie bawi a ja nie mogę korzystać z jezdni i dojechać w porę na miejsce. Za nami sznur samochodów zużywających w powstałym korku nadmierne ilości paliwa. Gdzie w tym momencie jest ekologia....?
Odpowiedz